Kornelia Piekarska, nasza wicemistrzyni Polski!

2023-05-15 08:18:14(ost. akt: 2023-05-15 11:19:44)
14-letniej Kornelii, w jej drodze po srebro OOM, towarzyszyli najbliżsi

14-letniej Kornelii, w jej drodze po srebro OOM, towarzyszyli najbliżsi

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Kornelia Piekarska dopięła swego! Wojowniczka z Orzysza wywalczyła miejsce na podium elitarnego finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży! — Udało się zdobyć srebro, więc jestem prawdziwie szczęśliwa — mówi orzyska specjalistka od taekwondo.
Borne Sulinowo stało się 12-14 maja stolicą tej tradycyjnej, koreańskiej sztuki walki. Nie wszyscy mogli jednak zaprezentować swoje umiejętności na miejscowej macie. By znaleźć się w elitarnej, 8-osobowej grupie najlepszych w Polsce, trzeba było wywalczyć awans podczas wcześniejszych turniejów eliminacyjnych. 14-letnia reprezentantka klubu Wikingowie „przepustkę” zapewniła sobie 1 kwietnia w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Uległa wówczas jedynie Ewie Murzyn z Mszany Dolnej. Dziewczęta zdążyły się już dobrze poznać, bo od miesięcy spotykają się w finałach ogólnopolskich imprez taekwondo. Wiele wskazywało na to, że tym razem będzie podobnie.

W pierwszej walce Kornelia zmierzyła się z Leną Jankowską z Bogatyni. – Trochę się stresowałam tym starciem. To bardzo ważne, by dobrze rozpocząć turniej i nie zrobić sobie „pod górkę” przed dalszą jego częścią – mówi orzyszanka, która ostatecznie wygrała bez większych problemów (12:0 oraz 12:6).

Nie zwalniała tempa i w kolejnym starciu pokonała Martynę Uchacz (5:2 i 12:0). Był to triumf dość symboliczny, bo rywalka reprezentowała barwy… wspomnianej Mszany Dolnej. Zwycięstwo naszej wojowniczki otworzyło jej drogę do wielkiego finału. A w nim, „po staremu”, czekała już również wspomniana Ewa Murzyn.

Szczerze? Bardzo się ucieszyłam z tego faktu. Lubię wyzwania, a podczas ostatnich mistrzostw Europy Ewa zajęła 5. miejsce. Przed walką, wyjątkowo, w ogóle się nie stresowałam. Życzyłyśmy sobie powodzenia, trochę ze sobą porozmawiałyśmy. Zero złej krwi. Do rywalizacji podchodzimy w typowo sportowy, zdrowy sposób – przekonuje Kornelia Piekarska. Ostatecznie uległa utytułowanej, doświadczonej przeciwniczce, ale i tak czuła się zwyciężczynią.

Ogromnym wyróżnieniem była dla mnie sama obecność wśród najlepszych zawodniczek w kraju. W tamtym roku moim cichym marzeniem było jakiekolwiek miejsce na podium Mistrzostw Polski. Udało się zdobyć srebro, więc jestem prawdziwie szczęśliwa. Warto mieć marzenia, warto dążyć do ich realizacji – dodaje orzyska specjalistka od taekwondo, która na miejscu cieszyła się wsparciem jednej z najmocniejszych grup kibiców.

Oprócz trenera Zbyszka Glinko i jego partnerki, pani Basi, na miejscu był także trener Jacek Karwowski. Jechał około 6 godzin tylko po to, by móc mnie wspierać w Bornym Sulinowie. Kibicowali mi ponadto wujek z ciocią oraz najwierniejsi z najwierniejszych, czyli moi rodzice i brat. Czułam doping także innych moich koleżanek z innych klubów, które przychodziły na moje walki. Rodzina i przyjaciele, którzy nie mogli być ze mną bezpośrednio na miejscu, trzymali kciuki oglądając transmisję na żywo w Internecie.

Czy po największym triumfie w dotychczasowej karierze, spełnieniu marzenia, 14-latka znajdzie czas na chwilę odpoczynku? – Nie będzie o to łatwo (śmiech). Za kilka dni czeka mnie egzamin ósmoklasisty, więc czas ten muszę zdecydowanie poświęcić na naukę. A później? Trener wspominał już coś o kolejnych zawodach, m.in. w Łomży… I raczej nie mam zamiaru ich przepuścić – podsumowuje Kornelia Piekarska.

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5