Jedynka Orzysz w półfinale mistrzostw Polski! Lekko nie było...

Weekendowa, orzyska „wojna na kije” była imprezą, której z niecierpliwością wyczekiwano w całej północno-wschodniej, unihokejowej Polsce. Niełatwe, wirusowe realia odcisnęły swe piętno na frekwencji, ale ostatecznie na parkiecie zameldowało się pięć zespołów. Poza gospodyniami publiczności zaprezentowały się zawodniczki MLUKS Jedynka Trzebiatów, dwie ekipy z Gdańska (spod szyldu SportPoland Olimpia Osowa) oraz połączone siły Feniksa Kramarzyny i Spartakusa Sicienko.

Zaszczyt uroczystego zainaugurowania eliminacji przypadł dziewczętom z Trzebiatowa oraz gdańskiej „Czwórki”. Pierwsze z wymienionych nie miały litości i już na starcie pokazały, że mają na celowniku złoto. Tercję otwierającą wygrały 4:0, następnie podwyższyły do 8:0, a po końcowej syrenie świętowały imponującą „dwucyfrówkę” (11:0).

Chwilę po nich na boisko wybiegły gospodynie, podopieczne trenerów Marka Dancewicza i Mariusza Zadrogi. Początkowe dwie tercje z „murowanymi faworytkami” (SportPoland Olimpia Osowa Gdańsk III) były niesamowicie wyrównane. Żadna ze stron nie ustępowała pola. Przeciwniczki z Pomorza prowadziły minimalnie, 3:2 (2:1 i 1:1). W końcowej odsłonie pojedynku w szeregi orzyszanek wkradło się jednak nieco chaosu. „Trójka” wykorzystała to bezlitośnie, upolowała 6 bramek i przypieczętowała triumf wynikiem 9:2.

Gospodynie w starciu z połączonymi siłami Feniksa i Spartakusa; fot. K.Kierzkowski

W pozostałych konfrontacjach soboty Feniks Kramarzyny/Spartakus Sicienko najpierw rozgromił „Czwórkę” z Gdańska (1:10 – 0:4, 1:3, 0:3), a następnie uległ ich koleżankom z „Trójki” (2:4 – 1:3, 0:1, 1:0). Jedynka Orzysz wciąż najwyraźniej nie otrząsnęła się po bolesnej porażce „na dzień dobry” i uległa dziewczętom z Trzebiatowa (1:11 – 1:6, 0:1, 0:4).

Następnego dnia, już z nowymi siłami i nastawieniem, gospodynie gładko rozprawiły się z „Czwórką” Gdańsk (8:1 – 3:0, 4:0, 1:1). Ich odradzające się nadzieje na podium ugasiły jednak dziewczęta z Feniksa/Spartakusa (5:0), które w międzyczasie wygrały także „bój o srebro” z Trzebiatowem (6:4). Pozostałe dwie konfrontacje okazały się być formalnością. Niepokonane liderki z gdańskiej „Trójki” najpierw pokonały – w „derbach” – koleżanki z czwartego zespołu, a następnie ograły Trzebiatów (9:4).

Czwarte miejsce, choć pozornie odległe, nie przekreśla marzeń orzyszanek o tegorocznym finale mistrzostw Polski.

— Lokata ta gwarantuje nam udział w półfinałach. Dokładnie w jednej z grup czterozespołowych, z których z kolei po dwie awansują do finału — mówi trener Marek Dancewicz. — W ten weekend zabrakło nam skuteczności, konsekwencji. Wypracowaliśmy wiele dogodnych sytuacji, lecz nie potrafiliśmy postawić "kropki nad i". Wpływ miało na pewno to, że wiele z naszych dziewczyn ledwie co zdążyło wrócić z kwarantanny lub po kontuzjach. Z drugiej strony pozostałe zespoły pewnie też miały tego typu problemy. Nie ma się co oglądać na innych, zabieramy się do treningów. Mamy blisko miesiąc na poprawki — podsumowuje prezes UKS Jedynka.

Kolejny etap eliminacji – wedle obecnego grafiku – rozegrany zostanie 12-13 marca. Miejsce zawodów wciąż pozostaje kwestią negocjacji.

Nad sprawnym przebiegiem eliminacji czuwali certyfikowani sędziowie; fot. K.Kierzkowski