Nie wyobrażają sobie miasta bez ich sióstr. Ruszyli ze zbiórką

2022-01-05 11:21:00(ost. akt: 2022-01-05 11:30:09)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

CHARYTATYWNIE/// Zgromadzenie Sióstr św. Dominika funkcjonuje w Orzyszu od 1987 roku. I choć wydaje się, że ich aktywna posługa na dobre wrosła w krajobraz gminy, to jednak ich przyszłość w dotychczasowym miejscu tak oczywista już nie jest.
Wszystko za sprawą bardzo złego stanu domu sióstr. Drobne, prowadzone przez nie w miarę skromnych możliwości prace naprawcze, są zdecydowanie niewystarczające. Nie tylko nie są w stanie odwrócić postępującej degradacji wiekowego obiektu, ale nawet jej zatrzymać. Część obiektu zaczyna stanowić zagrożenie budowlane. Trudno mówić o spełnianiu warunków do mieszkania i prowadzenia działalności duszpasterskiej.


– Nie chodzi tu o zapewnienie żadnego przesadnie wysokiego komfortu, a o… bezpieczeństwo. Z roku na rok pod tym względem jest coraz gorzej – mówi Oliwia Oszmian, która zorganizowała internetową zbiórkę mającą pomóc dominikankom w zmierzeniu się z tym niełatwym wyzwaniem. Jak przekonuje orzyszanka, jej działania są formą… podziękowania.

– Każdy, kto w Orzyszu mieszka, wie ile serca i pracy każdego dnia otrzymujemy od sióstr. Katecheza, prowadzenie grup parafialnych, posługa w zakrystii, gra podczas mszy świętych, prowadzenie świetlicy „Kajak” (w której od lat organizowane jest aktywne spędzanie czasu dla dzieci, młodzieży i dorosłych), organizacja kolonii i półkolonii… To tylko kilka haseł, które pokazują jak wiele dobra niesie obecność sióstr w naszej orzyskiej społeczności. A za tymi hasłami idzie mnóstwo relacji, wzrostu w wierze. Przybliżania się do Boga, którego doświadczamy przebywając obok sióstr i czerpiąc ze świadectwa ich życia. Z pewnością miały wpływ na to, że już trzy orzyszanki odpowiedziały na głos powołania i same wstąpiły w dominikańskie szeregi – dodaje inicjatorka akcji. Z nadzieją, że będzie to pierwszy realny krok ku temu, by uniknąć wyjazdu sióstr z orzyskiej parafii.

– Pomóżmy, każda złotówka się liczy. Ja, osobiście, zawdzięczam całe moje ukształtowane życie właśnie tej świetlicy i wszystkim siostrom, które pełnią tu posługę lub pełniły ją w przeszłości. Chciałbym bardzo, by udało się zachować to miejsce, w którym dzieci mogą się rozwijać i spędzać czas wolny – stwierdził Marcin Szukieć z Orzysza.

– Orzysz bez sióstr dominikanek z pewnością nie byłby już tym samym Orzyszem, co jest teraz. Z nimi od najmłodszych lat spędzaliśmy swój wolny czas i to od nich w dużej mierze nauczyliśmy się pogłębiać relacje z Panem Bogiem i z drugim człowiekiem. Gdyby sióstr zabrakło, orzyska społeczność straciłaby bardzo wiele. Zawsze, gdy ktoś z nas potrzebował pomocy, siostry wyciągały swoją dłoń. Teraz czas na nas. Pomóżmy, nie pozwólmy, by zniknęły z naszego miasta – przekonują podopieczni "Kajaka".


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5