Nie przed komputerem, a na hali. Z Jedynką i Śniardwami

2021-01-21 12:00:00(ost. akt: 2021-01-21 08:14:27)

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

REKREACJA || Tegoroczne ferie, z przyczyn wiadomych, są inne niż zwykle. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Orzyszu tradycyjnie jednak nie zapomniał o zapewnieniu dzieciom i młodzieży okazji do ruchu. Nie zawiodły i miejscowe kluby: Jedynka oraz Śniardwy.
O e-zajęciach w tym przypadku nie było mowy. Na orzyskiej hali zabawa i rywalizacja wyglądała tak, jak — w opinii wielu — powinna. Młodym przyszło więc się solidnie zmęczyć. Po straconych kaloriach — wnioskując po pozytywnej atmosferze i śmiechach — nikt nie płakał. Nam, dorosłym, nie powinno być jednak do śmiechu.

— Brak ruchu, który ostatnimi czasy dotknął wiele dzieci, jest mocno zauważalny. Niektórym odbija się to na wadze, innym na cechach motorycznych czy ogólnej kondycji — mówi Łukasz Nikołajuk, dyrektor MOSiR, będący po rozmowie ze szkoleniowcami. — Ze słów trenerów wyłania się ponadto inny problem dla sportu dzieci i młodzieży. Pojawiła się obawa, że niektóre dzieci mogą zwyczajnie nie chcieć wrócić do zajęć sportowych nawet wtedy, gdy sytuacja z koronawirusem się już uspokoi. To duże zagrożenie, które zaprzepaściłoby wiele lat systematycznej pracy na tym gruncie. Dlatego też tak ważne jest to, by każdą możliwą chwilę (jak np. w te ferie) wykorzystywać na wyciągnięcie dzieci z domów i zachęcanie ich do ruchu — dodaje.

Na hali widowiskowo-sportowej zajęcia nie były wyłącznie zabawą. Uczestnicy szlifowali formę do kolejnych startów w unihokeju (pod okiem Marka Dancewicza/UKS Jedynka Orzysz) oraz piłce nożnej (trenerzy Adam Sztachański i Artur Kropiewnicki/KS Śniardwy Orzysz). Pozostaje trzymać kciuki, że treningi podczas ferii przełożą się na medale we "właściwym" sezonie.

Uprzejmie donoszę...

W ostatnim czasie nie brak było "życzliwych", którzy słali donosy na wydarzenia sportowe w naszym powiecie (np. opisywana przez nas wcześniej sytuacja z Białej Piskiej). Czy orzyszanie nie bali się podobnej "postawy obywatelskiej"?

— Nie. Zajęcia były jak najbardziej zgodne z obowiązującymi przepisami. Aktualne rozporządzenie daje możliwość organizacji zajęć dla dzieci i młodzieży przez kluby sportowe, które uczestniczą we współzawodnictwie prowadzonym przez polskie związki sportowe. Wiązało się to z uzyskaniem stosownych zaświadczeń z Polskiego Związku Unihokeja i Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej. Kluby takie wymogi spełniły. My, jako MOSiR, przede wszystkim udostępniliśmy bazę i zrobiliśmy wszystko, by zajęcia były jak najbezpieczniejsze — podkreślają organizatorzy.

Czy zajęcia "chwyciły"? Jak na warunki koronawirusowe, trzeba przyznać, że miały wzięcie. Przez tydzień z całej oferty skorzystała blisko setka dzieci. Sukces sprawił, że w Orzyszu postanowiono pójść za ciosem.

— Oferta feryjna przechodzi teraz w tradycyjne zajęcia treningowe w ramach prowadzonej przez Jedynkę i Śniardwy działalności. Jeśli sytuacja epidemiologiczna nie pogorszy się i rząd nie wprowadzi kolejnych ograniczeń, będą one odbywały się już regularnie — podsumowuje Łukasz Nikołajuk

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5