Na tropach Kajki. Przystań, podróżniku, kajakiem przy... czołgu [ZDJĘCIA]

Szlak im. Michała Kajki, bo o nim mowa, liczy 58,4 km. Przez przyjezdnych jest zachwalany jako ten, w którym przyroda — na większej części owego dystansu — pozostała niezmieniona od dziesiątek lat. I choć dotychczas nie spotykano na nim tłumów, to najwyraźniej czynione są kroki ku temu, by kajakarska frekwencja rosła.

Pomóc powinna w tym wspomniana przystań. Ta umożliwia bowiem nie tylko przerwę od wiosłowania, ale i zapewnia szereg atrakcji. Najmłodsi wodniacy — tuż po zejściu na ląd — mogą ruszyć na bogaty, inspirowany historią plac zabaw. Nie brak także muzealnych eksponatów, jak np. "ciężki sprzęt" w postaci czołgu czy działa. — Po więcej ciekawostek historycznych z tego terenu zapraszamy zawsze do środka — słyszymy w muzeum.

W pobliżu przystani nie brak naturalnie i innych ważnych — zwłaszcza z perspektywy przepływającego turysty — elementów, jak np. toalety czy wiaty, pod którymi można się schronić, gdyby podróżników złapały niekorzystne warunki atmosferyczne. Co więcej, korzystnie na bezpieczeństwo pozostawionego sprzęt kajakowego wpływa zamontowany w owym miejscu monitoring.

Skąd taki punkt na Orzyszy? To efekt projektu pn. "Budowa przystani na szlaku kajakowym "Śladem Michała Kajki" wraz z infrastrukturą towarzyszącą". Otrzymał on bardzo wysoką, trzecią lokatę w konkursie "Łączy nas turystyka", ogłoszonym w 2020 roku przez Województwo Warmińsko-Mazurskie (całość powstała więc przy pomocy finansowej wojewódzkiego samorządu).

Poniżej galeria zdjęć z przystani. Potencjał miejsca jest, choć - obecnie - przykryty w dużej mierze przez śnieg.