Wstrzelili się w piękne hobby. Kto upolował puchar Zawiszy?

2019-02-22 20:08:27(ost. akt: 2019-02-22 22:33:13)

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

STRZELECTWO/// Strzelnica przy byłej "jednostce karnej" po raz kolejny wypełniła się zapachem prochu. 16 lutego rozegrano Otwarte Zawody o puchar "Zawiszy", wpisujące się w cykl Orzyskiej Ligi Strzeleckiej. Komu udało się upolować złoto?
Pierwsza odsłona ligi, choć inauguracyjna, już na starcie spotkała się z pokaźnym zainteresowaniem nie tylko ekspertów od broni palnej, ale i tych, którzy wcześniej patrzyli na nią głównie poprzez pryzmat telewizora. Parking wypełnił się niemal po brzegi samochodami uczestników oraz kibiców. Ci drudzy w dużej mierze meldowali się na miejscu pieszo, łącząc widowisko z piękną, wiosenno-spacerową aurą.

— Trudno ocenić ile łącznie osób odwiedziło nas w sobotę na strzelnicy, ale frekwencja była bardzo przyzwoita. Co nie oznacza, że taki wynik nas zadowala. Będziemy więc dalej się starać, by strzelectwo rozwijało się na Mazurach. A nie jest to łatwe zadanie, bo w przeszłości (m.in. za sprawą działań władz sprzed 1989 roku, ograniczających skrajnie dostęp do broni) utrwalił się błędny stereotyp tej pięknej dyscypliny. W rzeczywistości jest to sport nie tylko bezpieczny, ale i mogący stanowić świetną rozrywkę dla całych rodzin. A jednocześnie uczyć dyscypliny, systematyczności i zasad fair play — przekonują organizatorzy ze Stowarzyszenia Zawisza, którzy umożliwili śmiałkom zmierzenie się w 4 oddzielnych konkurencjach.

Do oddalonego o 100 metrów celu trafić musieli ci, którzy zdecydowali się spróbować swych sił z karabinem. W zmaganiach na karabiny centralnego zapłonu najlepszy wynik (91 punktów) uzyskali ex aequo Karolina Brodowska i Krzysztof Pacławski. Brąz przypadł w udziale Arturowi Koszewskiemu (87 punktów). Z karabinem bocznego zapłonu najlepiej poradziła sobie Dominika Brodzik (93 pkt), której po piętach deptali do samego końca Kazimierz Piątczak (92 pkt) i Daniel Skrobisz (91).

Miłośnicy pistoletów zmierzyli się z kolei na dystansie 25 m. Arsenał centralnego zapłonu najpewniej leżał tym razem w ręce Andrzeja Skrajnego, znanego także z fenomenalnych występów łuczniczych na arenie światowej (niedawno "Mazurski Robin Hood" godnie zaprezentował Polskę m.in. podczas zawodów Invictus w Australii).

— W regionie jest kilka osób, które można uznać za liderów. Każde zawody są jednak inne i nigdy nie ma stuprocentowych "pewniaków". Nie zawsze chodzi zresztą o zwycięstwo. Niesamowity jest już sam klimat, który tworzą ludzie gromadzący się wokół tej pasji. Wygrana, jeśli się takowa przytrafi, jest jedynie bardzo miłym bonusem — mówi Andrzej Skrajny.

Obrazek w tresci

Pistolet, 25 metrów i... mnóstwo frajdy fot. K. Kierzkowski

Tuż za triumfatorem w ogólnej klasyfikacji uplasowali się Adriana Ceniuk oraz Łukasz Wiśniewski. W starciu na pistolety bocznego zapłonu najlepszy okazał się Sylwester Ceniuk, druga była Dominika Brodzik, a trzecia Wiktoria Prokurat.
Do brązu wspomnianej uczennicy szkoły ZDZ w Giżycku doszło także złoto w dodatkowej konkurencji: dla podopiecznych klas o profilu mundurowym (karabinek bocznego zapłonu, dystans 50 m), które zapewniła sobie wyśmienitym wynikiem 98 punktów.

— Sobotnie zawody bardzo mi się podobały. Tym bardziej, że były to moje pierwsze zawody indywidualne. Wcześniej uczestniczyłam jedynie w zawodach drużynowych — mówi Wiktoria Prokurat. — Od lat interesuję się tematyką wojskową. Prawdę mówiąc nie strzelam jednak zbyt często. Może raz, czasem dwa razy na miesiąc. Chcę się jednak dalej w tym kierunku rozwijać. A widzę, że mogę wiele osiągnąć. Z wszystkich zajęć, które są prowadzone w mojej szkole, zawsze najbardziej cieszę się właśnie na strzelanie — dodaje zwyciężczyni, która pokonała także stojących na jej drodze po 1. miejsce kolegów.

— Szczerze? Nie sądzę, by była to dyscyplina zdominowana przez mężczyzn. Jest wiele kobiet, które potrafią strzelać lepiej od facetów — podsumowuje przedstawicielka Grupy Rekonstrukcji Historycznej, 147. Pułku Piechoty "Gwardia Twierdzy Boyen".

Wśród podopiecznych szkół, z 96 punktami jako drugi strzelanie zakończył Bartłomiej Lipiński, a trzecia w stawce Angelika Miłek ustrzeliła 94 "oczka".

— Wydarzenie było częścią dużego projektu realizowanego w porozumieniu i przy wsparciu Urzędu Miasta w Orzyszu (projekt jest realizowany jako zadanie publiczne - przyp. K.K.). Tegoroczny cykl będzie składał się z 6 imprez strzeleckich. Każda z nich zaplanowana jest w czasie ważnych uroczystości państwowych lub lokalnych. Najbliższe zawody odbędą się w kwietniu przy okazji Święta Wojsk Inżynieryjno-Saperskich i będą połączone z piknikiem rodzinnym oraz prezentacją sprzętu 15 Mazurskiego Batalionu Saperów — zapowiadają członkowie Zawiszy.

— W naszych działaniach staramy się dbać o edukację młodzieży w zakresie świadomości i bezpieczeństwa w posługiwaniu się bronią. Nie chcemy zrobić z nikogo komandosa ani realizować nikomu niepotrzebnych, napompowanych medialnie szkoleń. Chcemy kształtować prawidłowe postawy we wszystkich grupach wiekowych. Strzelectwo to bardzo rozległa dziedzina zainteresowań. Do wszystkich projektów zapraszamy szczególnie młodzież, gdyś jest to świetna metoda na odciągnięcie ich od przysłowiowej "budki z piwem" — podsumowują.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5