Zgłosił kradzież BMW. Okazało się, że auto wzięła żona

2018-09-05 09:09:20(ost. akt: 2018-09-05 09:11:27)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: KPP Pisz

Oficerowie dyżurni piskiej komendy otrzymują czasami zgłoszenia o kradzieży samochodów, do których de facto nie dochodzi.
Okazuje się bowiem, że auto wzięła żona, albo kierowca zapomniał, gdzie zaparkował swój pojazd. Oto tylko kilka takich przykładów, aby by uczulić kierowców.

Rano do piskiej komendy zadzwonił mężczyzna zgłaszając kradzież swojego samochodu marki BMW. Do zdarzenia miało dojść nocą w Orzyszu.

Cała sytuacja wyjaśniła się już kilka minut później. Zgłaszający ponownie zadzwonił informując oficera dyżurnego, że samochód już się odnalazł. Okazało się bowiem, że kiedy mężczyzna był w pracy, samochód wzięła jego żona nie informując o tym małżonka.

Podobne sytuacje zdarzają się dość często jesienią, kiedy to do lasu wyruszają amatorzy grzybów. Już nie raz miała miejsce sytuacja, kiedy to grzybiarz zgłaszał kradzież samochodu pozostawionego w lesie.

Policjanci, mając już doświadczenie w wyjaśnianiu okoliczności takich „kradzieży”, po sprawdzeniu leśnych kompleksów i parkingów odnajdywali pojazd zgłaszającego. Kierowca najzwyczajniej zapominał, gdzie zaparkował swój samochód lub pomylił parkingi . Takie sytuacje zazwyczaj kończą się pomyślnie, ale niepotrzebnie angażują siły i środki policji. Warto zatem wybierając się do lasu pozostawiać samochód w takim miejscu, do którego bez problemu z powrotem trafimy.

Oficer dyżurny piskiej komendy, z wieloletnim doświadczeniem, wspomina jeszcze jedną podobną sytuację, jeśli chodzi o kradzież samochodu, do której nie doszło.

Do jednostki przyszła zdenerwowana kobieta informując o kradzieży swojego samochodu. Twierdziła, że pojazd jak zwykle zaparkowała rano w tym samym miejscu na konkretnej ulicy w Piszu. Po pracy samochodu już tam nie było. Policjanci natychmiast pojechali sprawdzić teren miasta w poszukiwaniu rzekomo skradzionego pojazdu. Bardzo szybko okazało się, że do kradzieży nie doszło, a samochód zgłaszającej stoi w nienaruszonym stanie kilka ulic dalej. Kobieta przypomniała sobie, że rano zaparkowała wyjątkowo w innym miejscu.

To tylko kilka przykładów kradzieży samochodów, do których na szczęście nie doszło.

KPP Pisz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do Redakcji #2572625 | 83.6.*.* 5 wrz 2018 12:14

    "Policjanci natychmiast pojechali sprawdzić teren miasta w poszukiwaniu rzekomo skradzionego pojazdu". A po powrocie do komendy, jeden NATYCHMIAST poszedł do toalety, a drugi NATYCHMIAST włączył czajnik z wodą na herbatę!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5