Tygrysy znów zapolują na medale. Co ich czeka?

2018-08-17 20:33:21(ost. akt: 2018-08-17 21:03:44)

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

BIEGI EKSTREMALNE/// Słynny Bieg Tygrysa powraca! 18 sierpnia śmiałkowie z całej Polski zameldują się w Orzyszu, by - w cieniu legendarnej jednostki karnej - zmierzyć się ze swymi słabościami. Co nas czeka? Pytamy o to organizatorów.
— Jak, w skrócie, wyglądała będzie każda z tras?
Anna Rogińska, dyrektor MOSiR Orzysz: Przygotowaliśmy łącznie cztery dystanse. Mała i Duża Beczka to 30-kilometrowe odcinki. Małą Beczkę uczestnicy pokonywać będą indywidualnie. Natomiast Duża Beczka to rywalizacja duetów, podczas której każdy ze startujących otrzyma dodatkowe, kilkukilogramowe obciążenie do dźwigania na trasie. Oczywiście nie zabraknie i przeszkód. Co konkretnie? Zawodnicy przekonają się sami. Trzecią z tras będzie tzw. Cross Poligonowy: 21 kilometrów bez przeszkód, a przynajmniej tych sztucznych. Bo sam poligon szykuje uczestnikom wiele niespodzianek. Muszą się na to nastawić. Łatwo nie będzie. Czwartym z wyzwań będzie tzw. Zaprawa...

— Nie było jej podczas żadnej z wcześniejszych edycji. Na czym polega?
— Tak, to nasza nowość. Stanowi ją 12-kilometrowy bieg indywidualny, podczas którego trzeba będzie pokonać dodatkowo 25 zróżnicowanych przeszkód. To dystans bardziej przystępny dla przeciętnego biegacza. Takiego, który z jednej strony chce się zmierzyć z własnymi możliwościami, a z drugiej nie chce katować swojego organizmu do granic możliwości. Start w tej kategorii nie wymaga od zawodników biegu w butach i spodniach typu wojskowego. Można powiedzieć, że Zaprawa to takie preludium do Małej i Dużej Beczki.

— W Orzyszu znów zrobi się tłoczno. Skąd przyjadą biegacze?

— Praktycznie z całego kraju. Wśród 340 startujących najliczniejszą grupę tradycyjnie stanowić będą reprezentanci Warmii i Mazur. Najliczniejsze grupy wystawi Ełk, Szczytno i Olsztyn. Na liście mamy też wielu biegaczy z Warszawy, Bielska-Białej, Wrocławia, Białegostoku, Gdańska, Szczecina, Łodzi czy Krakowa. W skrócie: mozaika miejscowości z całej Polski.

— Rok temu solidnie powalczyli także reprezentanci stacjonującego pod Orzyszem batalionu NATO. Na ile będą widoczni w tym roku?
— Na pewno nie mniej niż w ubiegłym roku. Do tegorocznej edycji zgłosiło się ponad 100 żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej. I w przeciwieństwie do 2017 roku, nie będą startowali wyłącznie w kategorii Cross, a na wszystkich dystansach. Najliczniejsza grupa wybrała "Zaprawę", co zresztą było też najczęstszym wyborem wśród pozostałych zawodników planujących start w Biegu Tygrysa. Na tę trasę wyruszy ponad 130 uczestników.

— Na co liczyć z kolei mogą ci, którzy nie biegną?
— Podobnie jak w ubiegłym roku, równolegle do wydarzeń na trasie, na scenie w Ogródku Jordanowskim odbywać się będzie turniej podnoszenia ciężarów pn. Stalowa Sztanga. Nie zabraknie też atrakcji dla najmłodszych, np. w postaci Toru Małego Tygrysa (w tym roku także z dodatkowymi elementami strażackimi, które szykuje orzyska Ochotnicza Straż Pożarna). Przygotowaliśmy również strefy dla publiczności, z których widzowie będą mogli - z bliska - podglądać uczestników walczących z przeszkodami. Zwieńczeniem biegu, poza ceremonią wręczenia nagród, będzie koncert zespołu Mr. Pollack.

— Co, od strony organizacyjnej, było dla was najtrudniejszym wyzwaniem?
— Myślę, że nie tylko w tej edycji, ale także w poprzednich, najtrudniejsze wyzwanie stanowi odpowiednie przygotowanie tras. Oznakowanie ponad 30 kilometrów (często w miejscach, do których nie sposób dojechać samochodem) i wybudowanie kilkudziesięciu przeszkód... Przy tym zawsze jest dużo pracy. Cieszymy się jednak, bo możemy liczyć na ogromne wsparcie ze strony naszych partnerów, m.in.:15 Brygady Zmechanizowanej, 15 Mazurskiego Batalionu Saperów, podopiecznych ośrodka MONAR w Gaudynkach, orzyskiego ZUK, a w tym roku także państwa Katarzyny i Andrzeja Nowaków. Z taką pomocą można osiągnąć naprawdę wiele.

Rozmawiał Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5