Prostki utopione w Śniardwach. Zobacz zdjęcia!

2017-04-24 10:06:16(ost. akt: 2017-04-24 10:58:18)

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

Śniardwy Orzysz kontynuują zwycięską passę. 22 kwietnia podopieczni Bartłomieja Koniecko pokonali u siebie Pojezierze Prostki. I - niestety - w zeszły weekend były to jedyne punkty, które na szczeblu okręgowym i w IV-lidze zdobyły drużyny z powiatu piskiego.
Zmiany, które w zimowym okresie przygotowawczym zaszły w orzyskich Śniardwach, przynoszą wyraźne efekty. Zielono-niebiescy do niedawna z trudem utrzymywali się w środku tabeli. Obecnie, po 6 meczach bez porażki (5 zwycięstw, remis jedynie z faworyzowanymi Czarnymi-Unią Olecko), orzyszanie plasują się już na 5. miejscu "okręgówki", stanowiąc jednocześnie najwyżej sklasyfikowaną ekipą naszego powiatu. Jedną z kwestii, o którą muszą jednak dbać, jest pełna mobilizacja i koncentracja od pierwszego gwizdka.

Nieco zabrakło jej w sobotnim spotkaniu z Pojezierzem Prostki. Zdecydowaną większość pierwszej połowy Śniardwy najzwyczajniej przespały, oddając inicjatywę rywalom z ostatniego miejsca w tabeli. I choć akcje drużyny gości nie niosły za sobą przesadnego ryzyka (dawał o sobie znać wyraźny brak celności), to liczbę strzałów na bramkę Prostek można byłoby spokojnie zliczyć na palcach jednej ręki. Jednym z owych uderzeń popisał się minutę przed przerwą jednak Konrad Olszewski, który - w sytuacji sam na sam z golkiperem - nie dał przeciwnikowi najmniejszych szans, strzelając przysłowiową bramkę do szatni.

Optymistyczne nastroje kibiców kilkanaście sekund później ugasił jednak Mateusz Jakubowski, po którego brutalnym faulu (a w efekcie czerwonej kartce) Śniardwy musiały kontynuować grę w dziesiątkę.

Obawy o wynik rozmyły się jednak dość szybko. Trener Bartłomiej Koniecko najwyraźniej znalazł w szatni skuteczny sposób na "obudzenie" swoich podopiecznych, którzy w drugiej odsłonie meczu prezentowali się zdecydowanie korzystniej. W 53. minucie rosnącą na murawie przewagę na tablicę wyników przełożył Kamil Stawiecki. A nim goście zdążyli otrząsnąć się po stracie bramki... niespełna 2 minuty później wspomniany zawodnik podwyższył na 3:0 (był to już 6. jego gol w rozgrywkach wiosennych).

Śniardwy kontrolowały sytuację na boisku, lecz w końcówce meczu Prostki desperacko szukały trafienia honorowego. Miały ku temu zresztą doskonałą okazję. Napastnik gości uległ jednak w pojedynku sam na sam golkiperowi Śniardw - Patrykowi Kleczkowskiemu. Orzyski bramkarz, choć uratował czyste konto gospodarzy, przypłacił to jednak kontuzją, która uniemożliwiła mu kontynuowanie meczu. Jego miejsce zająć musiał grający wcześniej w polu Filip Tomaszewski.

Pojezierze poczuło swoją szansę i zasypało bramkę zielono-niebieskich gradem strzałów. Po jednym z nich (85. minuta, Krzysztof Kotyński) nominalny obrońca wprawdzie skapitulował, ale w pozostałych sytuacjach siatka gospodarzy pozostała nietknięta, przez co spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1.

- Niespodziewanie trudny mecz, ale wielkie gratulacje dla chłopaków, bo udowodnili, że nawet w osłabieniu potrafią stanowić spore zagrożenie - mówili po meczu kibice.

Po kolejne punkty zawodnicy Bartłomieja Koniecko wyruszą 30 kwietnia do Górowa Iławieckiego, gdzie czekać będzie na nich 9. w tabeli miejscowa Cresovia.

Okręgówka i IV liga bez punktu
Miniona kolejka nie zakończyła się szczęśliwie natomiast dla dwóch pozostałych ekip klasy okręgowej, które walczą pod banderą powiatu piskiego. O sporym pechu może mówić zwłaszcza MKS Ruciane-Nida, który - niewiele brakowało - a sprawiłby przed własną publicznością niemiłą niespodziankę faworytom z Łyny Sępopol (3. miejsce na podium "okręgówki"). Wynik spotkania otworzyli wprawdzie przyjezdni, lecz błyskawicznie na stratę odpowiedział Karol Domurat.

Filar ofensywy niebiesko-białych wyrównał w 21. minucie, a chwilę później - dzięki pięknemu prostopadłemu podaniu od Damiana Kazimierskiego - wyprowadził MKS na prowadzenie. I gdy niesamowitym kunsztem bramkarskim popisał się w 58. minucie Patryk Hałaburda (widowiskowa obrona rzutu karnego), piłkarzom Łyny ewidentnie podcięło skrzydła. Wiarę w zwycięstwo gościom przyniosła jednak bramka zdobyta w 75. minucie po stałym fragmencie gry. Był to początek końca, bo w ciągu kilku minut drużyna przyjezdna strzeliła jeszcze dwie bramki. Trafienie kontaktowe w międzyczasie odnotował jeszcze Kewin Niecikowski, lecz - zdaniem sędziego - gol zdobyty został nieprzepisowo, więc mecz zakończył się ostatecznie rezultatem 2:4.

Trzeci z naszych reprezentantów na szczeblu okręgowym, Mazur Pisz, przegrał niespodziewanie (i to dość wysoko - 7:3) z niżej sklasyfikowaną ekipą DKS Dobre Miasto.

Jedyny IV-ligowiec naszego powiatu, Znicz Biała Piska, uległ na wyjeździe (2:0) liderom z GKS Wikielec.

B-klasa na osłodę
Niezbyt imponujący bilans minionego weekendu osłodzili nasi reprezentanci występujący w klasie B. Piłkarze Fortuny Wygryny, skazywani wcześniej przez wielu na sromotną porażkę, nie tylko zdołali powstrzymać solidną ofensywę liderów z Pogoni Banie Mazurskie, ale i doprowadzili do dwukrotnej kapitulacji ich golkipera. Zdobycie 3 punktów przybliżyło naszych b-klasowców do 4. miejsca w tabeli (na którym plasuje się obecnie, z 6 punktami zapasu, Tytan Łankiejmy).

Rozkład jazdy następnej kolejki
Cresovia Górowo Iławieckie - Śniardwy Orzysz (30 kwietnia, 15:00),
Mazur Pisz - Pisa Barczewo (29 kwietnia, 16:00),
SKS Szczytno - MKS Ruciane-Nida (29 kwietnia, 17:00),
Znicz Biała Piska - Rominta Gołdap (29 kwietnia, 17:00),
Kowalak Kowale Oleckie - Fortuna Wygryny (29 kwietnia, 17:00).


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5