Od kawałka drewna po koncert na dużej scenie

2016-03-12 12:00:00(ost. akt: 2016-03-11 14:55:35)

Autor zdjęcia: DK Orzysz

Potencjometry, przetworniki, podstrunice... Fach lutnika przez wielu postrzegany jest jako wiedza tajemna. Czy słusznie? 10-osoba grupa projektu "Made in Orzysz" pod opieką doświadczonego specjalisty postanowiła odczarować trudną sztukę własnoręcznego tworzenia instrumentów.
Inicjatywa „MADE IN ORZYSZ. Kiedy niemożliwe staje się możliwe” przeznaczona została dla 10 uczestników z regionu, w wieku od 13 do 19 lat. Młodzi lutnicy nad produkcją swych instrumentów pracują już od lutego. W ciągu najbliższych miesięcy przyjdzie im zmierzyć się z trudnym procesem projektowania, wykonania i wykończenia wraz z profesjonalnym lakierowaniem gitar elektrycznych.

— Pierwsze godziny za nami. Było wcześniej troszkę obaw, niepewności. Możemy jednak już ze spokojnym sumieniem stwierdzić, że projekt to strzał w dziesiątkę. Największe trudności sprawiało początkowo nadawanie kształtu za pomocą wyrzynarki, lecz młodzież bardzo szybko chłonie wiedzę. Są zdolni, a dzięki przyzwoitemu zapleczu finansowemu nie muszą niczemu wierzyć na słowo. Widzą po prostu, jak całość, element po elemencie, układa się w ich rękach — przekonuje Krzysztof Roszko, lutnik z wieloletnim doświadczeniem, jedna z głównych postaci projektu.

Łączna kwota, którą otrzymał orzyski Dom Kultury w ramach regionalnej edycji konkursu „Równać Szanse 2015” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności wynosi 8500 zł. To niewątpliwy sukces, gdyż sumę tego rzędu przyznano jedynie 4 najlepszym projektom w województwie warmińsko-mazurskim.

— To bardzo miłe, że doceniono nasze starania. Cieszymy się zwłaszcza z opinii o unikatowości naszego projektu.Tego typu inicjatywy nie było nie tylko w skali naszego regionu, województwa, ale i w skali całego kraju. W przyszłości, być może, Orzysz znany będzie nie tylko m.in. z historii wojskowej i pięknych jezior, ale i właśnie lutników — mówi Joanna Kamieniecka, dyrektor Domu Kultury w Orzyszu i jednocześnie autorka projektu.

O udziale w zajęciach decydowała kolejność zgłoszeń. Jak przekonują organizatorzy, nabór do lutniczej sekcji przebiegł błyskawicznie. I trudno się dziwić, gdyż poza niezwykle unikalnymi, wartościowymi umiejętnościami i wiedzą, uczestnicy otrzymają na własność również własnoręcznie wykonane instrumenty. To niewątpliwie atrakcyjna oferta, gdyż liczba muzyków, którzy mogliby poszczycić się grą na gitarze własnej produkcji jest znikoma.
Ostatnie zajęcia warsztatowe odbędą się w maju, choć nie będzie to jeszcze koniec projektu. Wielki finał nastąpi bowiem 2 lipca - na dużej scenie, podczas Dni Orzysza.

— Podsumowaniem naszej pracy będzie specjalny minikoncert, który przygotujemy z wykorzystaniem gitar własnej produkcji. Każdy z członków grupy ma swój gust muzyczny, materiał będzie więc na pewno zróżnicowany. Całości towarzyszyć będzie wystawa, pamiątkowa fotogaleria, a także stoisko gitarowe, na którym będzie można samemu przyjrzeć się efektowi naszej lutniczej pracy — mówi 16-letni Bartłomiej Hańczyc, uczestnik projektu „MADE IN ORZYSZ”.

Organizatorzy są mile zaskoczeni tym, jak ciepło przyjęta została ich inicjatywa. Nie wykluczają, że wkrótce mogą pojawić się podobne projekty uwzględniające już wówczas możliwość udziału i starszych amatorów muzyki oraz lutnictwa.

Kamil Kierzkowski
pisz@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. co się w Orzyszu wyprawia? #1951827 | 94.42.*.* 12 mar 2016 14:54

    Czego to już pod rządami nowej władzy w Orzyszu miało nie być. I reklama jednostką karną ( ciekawe kto przyjedzie na zjazd absolwentów?) i kupno hotelu ruiny (za kredyt) co do którego nie wiadomo co zrobić i jakieś małe muzeum wojska (śmiech -ale etat jest? Jest). A co będzie? Ano jak w Piszu długi do spłacenia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. andrzejj #1951891 | 193.90.*.* 12 mar 2016 16:21

    klin sprzedawczyk znów sprzedaje kolegów,podzieli los tatusia co w pudle siedział

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. DiscoPolo_qtas #1955119 | 212.244.*.* 16 mar 2016 16:35

    Za 8500Pln wyposażyłabym DK w konkret sprzęt (wzmacniacze gitarowe itp.), a tak pieniądze do psa w dupę poszły. Chińskiej sklejki u niemców kupili za prawie 9 kafli.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5